wtorek, 3 kwietnia 2012

Abp Budzik do młodych: źródłem prawdziwej radości jest Bóg

Pod hasłem „Radujcie się zawsze w Panu” przebiegały obchody Światowego Dnia Młodzieży w Lublinie. Kulminacyjnym momentem była msza św. w archikatedrze lubelskiej w Niedzielę Palmową, której przewodniczył abp Stanisław Budzik.

Lubelskie obchody święta ustanowionego przez Jana Pawła II rozpoczęły się tradycyjnie nabożeństwem Drogi Krzyżowej na terenie byłego obozu koncentracyjnego na Majdanku w piątek poprzedzający Niedzielę Palmową.

W sobotę wieczorem spotkanie poświęcone nowej ewangelizacji, ze świadectwami i prezentacjami, odbyło się w kościele p.w. Ducha Świętego. Niedziela należała do stypendystów Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, Armii Dzieci i członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, którzy na lubelskim deptaku przekonywali, że chrześcijaństwo jest radosne, i innych wspólnot, które na świętowanie młodości Kościoła przybyły do lubelskiej archikatedry. Mszę poprzedziła procesja z palmami.
- Każdy człowiek, który jest blisko Boga, który jest w zasięgu Jego miłości, jest młody. Bóg naszą młodość otwiera na miłość, bo miłość i radość to dwie bardzo bliskie sobie postawy, dwa wspaniałe dary Bożego Ducha – mówił abp Budzik. Przypomniał, że w dzisiejszej liturgii łączą się dwie prastare tradycje Kościoła: radosna procesja palmowa, którą pierwsi chrześcijanie obchodzili szczególnie w Jerozolimie, i niedziela
Męki Pańskiej, podkreślana od samego początku przez Kościół rzymski.
- Jest wiele odpowiedzi na pytanie, kim jest człowiek. Wśród nich jest jedna bardzo interesująca, która mówi, że człowiek jest istotą poszukującą, szuka przez całe życie i nigdy nie jest zadowolony z tego, co znalazł – mówił metropolita lubelski. - Najtrudniejszym pytaniem jest pytanie o to, kim jestem, skąd przyszedłem, dokąd zdążam, jaki jest cel sens mojego życia, moich codziennych zmagań - dodał.
Zauważył, że Benedykt XVI w tegorocznym orędziu na Światowy Dzień Młodzieży prowadzi dalej myśl św. Augustyna o tym, że ludzkie serce jest niespokojne, póki nie spocznie w Bogu, i mówi, że dążenie do radości jest wyryte w głębi ludzkiego serca. - Poza natychmiastowym i ulotnym zadowoleniem, nasze serce poszukuje głębokiej i trwałej radości. Takiej, która mogłaby dać sens naszemu życiu. Chodzi o radość prawdziwą, pełną, która nie opuszcza nas w czasie smutku cierpienia, w chwilach dramatycznych i trudnych. Źródłem takiej radości jest Bóg – podkreślił metropolita.

Dodał, że najgłębszym fundamentem chrześcijańskiej radości jest miłość Boża, która objawiła się w męce i krzyżu Jezusa Chrystusa. - Na krzyżu ukazało się, że Bóg do końca nas umiłował, aż do ofiary życia ze swojego Syna, którego wydał za nasze grzechy. Sam krzyż jest więc nieustannym wołaniem o miłość, jest wezwaniem do miłości ofiarnej, która daje swoje życie - mówił. Przywołał słowa ks. Jana Twardowskiego: „Zapomnij, że jesteś, kiedy mówisz, że kochasz”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz