niedziela, 26 lutego 2012

Rachunek sumienia na podstawie dekalogu

Przydatne podczas spowiedzi wielkopostnych





     I. Opuszczałem codzienną modlitwę (rano, wieczorem). Dobrowolnie wątpiłem o prawdach wiary (jakich?). Publicznie krytykowałem prawdy wiary i naukę Kościoła. Buntowałem się przeciwko Bogu.
Wstydziłem się chrześcijańskiego pozdrowienia lub gestów religijnych. Wstydzę się umieszczenia w domu na ścianie krzyża lub obrazów religijnych. Nie starałem się o pogłębienie swojej wiedzy religijnej czytanie Pisma św., książek religijnych itp. Nie ufałem Bogu w różnych problemach życiowych. Poddawałem się rozpaczy i zwątpieniu. Wierzyłem w zabobony, wróżby czy horoskopy.
Uczestniczyłem w praktykach okultystycznych (np. wywoływanie duchów, czary, magia). Nosiłem i wierzyłem w moc talizmanów, amuletów. Znieważyłem osoby duchowne, miejsca i rzeczy poświęcone, np. kościoły, cmentarze, krzyże, obrazy. Przeszkadzałem drugim w spełnianiu praktyk religijnych. Ceniłem pieniądz, wygody, przyjemności, sport bardziej niż sprawy Boże i zbawienie własnej duszy. Uczyniłem z czegoś bożka (bałwochwalstwo, coś co jest ważniejsze sprawy Boże). Narażałem się na utratę wiary przez złe towarzystwo, filmy kpiące z papieża, kościoła, podważające wiarygodność Ewangelii; czytałem gazety, książki z wróżbiarstwem, ezoteryką, magią (np. Harry Potter, Wiedźmin, Wróżka, Nieznany świat); słuchałem muzyki z elementami satanizmu (symbole i teksty o śmierci, agresywne formy i treści, nihilizm, zachęty do grzechu); grałem w gry demoniczne lub magiczne; uczestniczyłem w Halloween (pogańskie święto duchów). Należałem lub należę do organizacji ateistycznej, sekty. Odwodziłem innych od Boga, wiary, chodzenia do kościoła. Dałem zgorszenie złym zachowaniem lub mówieniem. Byłem uwikłany w obce religie i praktyki związane z obcymi religiami (np. joga). Mam maski kultyczne, figurki, obrazy z innych religii. Szukałem mocy, energii w sobie, w kosmosie (np. w ramach sztuki walki). Stosowałem metody uzdrowicielstwa magiczno-spirytystycznego: korzystałem z usług bioenergoterapeuty, homeopaty, jakiegoś „uzdrowiciela”. Stosowałem uzdrawianie duchowymi energiami (reiki, akupunktura itp). Stosowałem magiczne formy ludowe, np. wylewanie wosku i itp. Stosowałem odczynianie uroków. Stosowałem ideologię pozytywnego myślenia, spirytystyczną metodę Silvy itp. Stosowałem wahadełko (stawianie pytań i czekanie na ruch wahadełka to sposób kontaktowania się z duchem); stosowałem odpromienniki, feng shui itp. Przyjąłem po świętokradzku (w grzechu ciężkim) sakramenty święte - które?

II. Wymawiałem imiona świętych lub imię Boże bez uszanowania, bez potrzeby, w żartach, w gniewie. Wypowiadałem przeciw Bogu, świętym, rzeczom świętym (obrazy, figury) słowa nienawiści, kpin, szyderstwa. Traktowałem magicznie imiona Boże, np. do zaklęć, praktyk magicznych. Złożyłem fałszywą przysięgę, odwołując się do Boga jako świadka
III. Opuściłem z własnej winy Mszę świętą w niedzielę lub w święto nakazane. Spóźniłem się na Mszę świętą w niedzielę lub w święto nakazane. We Mszy świętej nie brałem czynnego udziału. Przeszkadzałem innym w skupieniu w czasie Mszy świętej. Pracowałem w niedzielę lub w inne święto bez koniecznej potrzeby. Znieważyłem Dzień Pański przez pijaństwo lub udział w grzesznych rozrywkach.

IV. Nie okazywałem swoim rodzicom miłości i szacunku. Odnosiłem się do rodziców w sposób ubliżający, kłóciłem się z nimi, obmawiałem ich, wstydziłem się swoich rodziców. Nie starałem się pomóc rodzicom w potrzebie. Nie byłem posłuszny rodzicom, nauczycielom, wychowawcom. Buntowałem się. Nie modliłem się za rodziców. Nie szanowałem tradycji chrześcijańskich i narodowych. Miałem w pogardzie ojczyznę. Nie dbałem o dobro wspólne przez uczciwą pracę, solidarność, sprawiedliwość społeczną.

V. Zabiłem człowieka. Pobiłem kogoś. Usiłowałem popełnić samobójstwo. Życzyłem sobie lub bliźniemu śmierci. Zabiłem człowieka nienarodzonego (aborcja). Stosowałem środki wczesnoporonne lub namawiałem do tego. Zachęcałem, namawiałem lub zmuszałem do aborcji. Namawiałem do eutanazji. Opowiadałem się za zabijaniem. Znęcałem się psychicznie nad kimś: szydziłem, przeklinałem, złorzeczyłem, szantażowałem, wszczynałem kłótnie, byłem napastliwy, agresywny. Żywię do kogoś nienawiść, gniew. Nie przebaczyłem komuś w sercu. Szkodziłem sobie na zdrowiu, np. nadmiar jedzenia, głodzenie się, palenia tytoniu; upiłem się, przeciążenie pracą, zażyłem narkotyk, nadużyłem leków. Szkodziłem sobie przez przebywanie w złym towarzystwie, oglądanie filmów z przemocą, horrorów; gry z zabijaniem itp. Przyczyniłem się do rozwoju nałogu u siebie lub u innych. Niszczyłem przyjaźń między ludźmi. Gardziłem drugim człowiekiem. Nie ratowałem bliźniego w zagrożeniu, odmówiłem mu pomocy. Lekkomyślnie narażałem swoje zdrowie i życie na szkody. Lekceważyłem przepisy bezpieczeństwa na drodze, w pracy. Prowadziłem pojazd w stanie nietrzeźwym. Niszczyłem naturalne otoczenie, przyrodę. Znęcałem się nad zwierzętami.
VI. Miałem upodobanie w myślach nieskromnych. Podniecałem się do grzechu nieczystego przez fantazjowanie, pornografię itp. Popełniłem grzechy nieczyste ze sobą (masturbacja). W kontakcie z osobą płci przeciwnej przekraczałem granice dopuszczalnego okazywania czystej serdeczności, i pobudzałem sferę zmysłową. Miałem pozamałżeńskie stosunki seksualne (nierząd). Nie odsunąłem od siebie okazji do grzechów nieczystych np. erotyczne flirty, materiały erotyczne i pornograficzne. Przekazywałem innym tego rodzaju materiały. Prowadziłem nieprzyzwoite rozmowy. Nie przestrzegałem rozumnej wstydliwości w ubiorze, zachowaniu, gestach. Stwarzałem sytuacje rozbudzające pożądanie. Opowiadałem nieprzyzwoite kawały. Nadużywałem praw małżeńskich (stosunki przerywane, środki poronne, antykoncepcyjne). Podejmowałem niegodziwe sposoby współżycia w małżeństwie. Zdrada małżeńska (cudzołóstwo). Podejmowałem współżycie seksualne w małżeństwie w stanie nietrzeźwym. Planowałem i zmierzałem do rozwodu. Rozwiodłem się, i byłem winny lub współwinny tej sytuacji. Wszedłem po rozwodzie w cywilny związek. Podglądałem życie seksualne innych. Wciągałem w przeżycia seksualne osoby nieletnie. Obnażałem się publicznie dla podniecenia innych. Miałem czyny homoseksualne.

VII. Przywłaszczyłem sobie cudzą rzecz (prywatną, społeczną). Wyrządziłem szkodę przez lenistwo, niedotrzymanie umowy lub ustalonych terminów. Zatrzymałem rzecz znalezioną lub pożyczoną. Nie oddałem długu w terminie albo w ogóle nie oddałem. Rzecz skradzioną kupiłem albo sprzedałem. Dałem się przekupić przez dawanie albo branie łapówek. Zniszczyłem cudzą własność. Nie dopilnowałem rzeczy będących własnością wspólną, społeczną. Oszukałem bliźniego w handlu. Oszukiwałem przy transakcjach. Nie wynagrodziłem krzywd ani przed spowiedzią ani potem. Urządziłem się materialnie cudzym kosztem. Nie wynagradzałem sprawiedliwie za pracę. Byłem nieoszczędny, a skąpy wobec potrzebujących. Zabierałem innym bezmyślnie czas. Wykorzystywałem czas pracy lub środki służbowe dla celów prywatnych.

VIII. Kłamałem. Osądzałem lekkomyślnie. Bez potrzeby mówiłem o wadach lub grzechach bliźnich (obmowa, oczernianie). Niesłusznie podejrzewałem w oparciu o przypuszczenia i pozory. Byłem obłudny, dwulicowy wobec bliźniego. Nie naprawiłem krzywd spowodowanych moim kłamstwem. Nie zachowałem powierzonej mi tajemnicy albo sekretów. Nie zachowałem tajemnicy zawodowej. Nie dotrzymałem słowa, obietnic. Mówiłem pochlebstwa (nieszczerze, opinie niezgodne z prawdą). Stawałem po stronie kłamstwa (np. dla korzyści, z lęku). Byłem wścibski, podsłuchiwałem (nie mając prawa do jakiejś wiedzy). Doniosłem fałszywie lub fałszywie zeznawałem. Fałszowałem dokumenty.
IX. Pożądałem seksualnie w myślach drugiej osoby. Rozmyślałem, fantazjowałem grzesznie na temat innej osoby.

X. Byłem chciwy, zachłanny na nowe rzeczy. Zazdrościłem innym posiadanych rzeczy, stanowiska, talentów, darów Bożych. Byłem nieumiarkowany w potrzebach posiadania różnych rzeczy, rozwoju kariery.

Rozróżnienie grzechów

Grzechy są popełniane: myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Rozróżniamy grzechy lekkie i ciężkie. Grzechy ciężkie (śmiertelne) są czynione świadomie, dobrowolnie i dotyczą sprawy poważnej, tzw. materii ciężkiej. Powoduje różnorodne i poważniejsze szkody fizyczne, psychiczne, duchowe, społeczne (wobec siebie i innych), dlatego w spowiedzi należy podać ich liczbę. Grzechem ciężkim jest np. kradzież większej sumy pieniędzy, droższej rzeczy, poważna kłótnia, pobicie kogoś, przemoc psychiczna, nadużycie alkoholu, zażycie narkotyku, kłamstwo które wyrządziło komuś większe szkody, opuszczenie mszy św. w niedziele lub święto nakazane z własnej winy, oglądanie materiałów erotycznych z zaciekawieniem i czerpaniem z tego przyjemności, wiara w horoskopy, wróżby i wiele innych. Grzech ciężki może być też grzechem zgorszenia, zwłaszcza wobec dzieci i młodzieży, rozumianym jako zły przykład, powodujący oburzenie lub zachętę do czynienia zła.
Grzechy lekkie są też czynione świadomie i dobrowolnie, ale dotyczą materii lekkiej, np. drobna kradzież (kilka cukierków), kłamstwo w błahej sprawie, które nie wyrządziło nikomu szkody lub szkodę małą, odrzucona krótka myśl nieczysta itp. Grzechem lekkim może być również nieświadomie lub/i niedobrowolnie złamanie jakiegoś przykazania w materii ciężkiej. Tego typu sytuacje zdarzają się rzadziej. Poprzez grzech lekki nie traci się stanu łaski uświęcającej, ale nieco osłabia się swoją duszę.
Skutki grzechu ciężkiego. Jeśli ktoś popełni grzech ciężki (śmiertelny) to traci stan łaski uświęcającej – czyli więź z Bogiem. Duchowe wnętrze człowieka napełnia się wielką ciemnością. Poprzez grzech śmiertelny człowiek popada pod władzę diabła, a na wypadek nagłej śmierci naraża się na utratę zbawienia. Dlatego ze spowiedzią nie można zwlekać. Grzech, zwłaszcza ciężki, czyni ranę na duszy człowieka, zadaje ból, wprowadza zamęt, smutek, niepokój. Jeśli jakiś grzech ciężki jest popełniany częściej to wytwarza się duchowa furtka do wnętrza człowieka (słaby punkt), poprzez którą diabeł zwykle częściej atakuje i może nawet człowieka w jakimś zakresie zniewolić. To wszystko ma też negatywny wpływ na relacje z ludźmi.

Jezus Chrystus do św. Faustyny powiedział: „Córko, kiedy przystępujesz do spowiedzi świętej, do tego źródła miłosierdzia mojego, zawsze spływa na twoją duszę moja krew i woda, która wyszła z serca mojego, i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi świętej, zanurzaj się cała w moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia. Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności mojej nie ma granic. Strumienie mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w ubóstwie i nędzy, gdyż łaska moja odwraca się od nich do dusz pokornych”.

Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się serce moje, gdy oni wracają do mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili serce moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem moim, wpadną w sprawiedliwe ręce moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz